Mrozik Gniezno
Większość osób na samą myśl mrozie i o zimowej kąpieli dostaje gęsiej skórki. Dla Królewskich Morsów kąpiel zimą to czysta przyjemność i przyjemny sposób na spędzenie wolnego czasu. Nam duży mróz i mały mrozik Gniezno nie są straszne.
Morsami nazywamy osoby uprawiającej zimą kąpiele w lodowatej wodzie odkrytych zbiorników wodnych. Wśród miłośników lodowatych kąpieli przyjęło się, iż mężczyzn nazywa się morsami, a kobiety foczkami. Osoby te kąpią się w zimnej wodzie, aby utrzymać ogólną dobrą sprawność ciała i zdrowia, oraz ułatwić organizmowi dostosowanie się do chłodnej pory roku. Największą zaletą tego zimowego sportu jest fakt, że uprawiać go może praktycznie każdy (wyjątkiem są osoby, które mają problemy kardiologiczne lub inne poważne dolegliwości – koniecznie skonsultuj się z lekarzem). Morsowanie można zacząć bardzo wcześnie. Z informacji znalezionych w sieci wynika, iż morsujące dzieci zaczynają swoją przygodę już od 4 roku życia. Duża zaletą morsowania dzieci jest to, iż nie mają one oporu przed wejściem do zimnej wody. Wiek nie ma większego znaczenia, ani to kto dłużej wytrzyma w wodzie. W morsowaniu, tak jak i w innych dziedzinach, najważniejsza jest systematyczność.
3 minuty, 1 raz w tygodniu w zimnej wodzie, a cały tydzień korzyści. Nie będzie Ci zimno i nie przeziębisz się!
Gdzie ta przyjemność?
Zdecydowanie najprzyjemniejszym momentem jest wyjście z wody. Nasz organizm nadal ogrzewa się zasobami ciepła, które wytworzył podczas rozgrzewki, receptory na skórze jeszcze nie zostały “włączone”. Wtedy morsy odczuwają największe ciepło. W następne dni po morsowaniu nasz organizm, jeśli znajdzie się w niskiej temperaturze, sam włączy tryb “grzania wewnętrznego”. Dzięki temu nie będziesz odczuwać zimna, a mrozik gniezno nie będzie dla Ciebie problemem.
Dla zdrowia?
Morsowanie, czyli krótkotrwałe zanurzenie organizmu w zimnej wodzie ma na celu pobudzenie go do reakcji obronnej, w wyniku której organizm się hartuje. Wbrew pozorom kąpiel w zimnej wodzie nie jest dla człowieka czymś wyjątkowym. Lekarze twierdzą, iż kąpiele morsowe można porównać do nowoczesnej, coraz częściej stosowanej krioterapii. Intensywna rozgrzewka, a następnie zanurzenie na kilka minut w lodowatej wodze to bardzo silny bodziec termiczny, w wyniku którego dochodzi do skurczu powierzchniowych naczyń krwionośnych. Krew wycofuje się do naczyń położonych głębiej, poprawiając krążenie w wewnętrznych narządach i tkankach organizmu. Po wyjściu z wody i ponownej rozgrzewce dochodzi do reakcji odwrotnej – silnego ukrwienia skóry (staje się zaczerwieniona), stawów skokowych i kolanowych, kończyn górnych. W ten sposób poprawia się ich odżywienie i regeneracja. Zimowe kąpiele działają więc silnie bodźcowo wzmacniając odporność organizmu na chłód i wirusy.
Mors nie trzęsie się z zimna – mechanizmy termoregulacji nie reagują na zmiany temperatury na powierzchni ciała, ale w jego głębi.
Do skóry zaczyna dopływać mniej krwi, przez co krew się nie oziębia. Regularne zimne kąpiele obniżają poziom insuliny we krwi (co jest dobre dla serca), poprawiają działanie układu odpornościowego.
Ludzie morsy zapadają na choroby górnych dróg oddechowych 40% rzadziej niż inni. Z wynikami tych badań zgadzają się członkowie klubów morsów.
Po wejściu do wody wydziela się między innymi hormon beta endorfiny. Działa na zasadzie morfiny, powoduje zmniejszenie bólu.
Endorfiny są „hormonem szczęścia”. Wywołują błogostan, działają antydepresyjnie.
Są duże szanse na ustanie dolegliwości związanych ze zwyrodnieniami stawów i chorobami reumatycznymi.
Spędzasz czas z super ludźmi, którzy naładują Ciebie pozytywną energią.
To jak? Widzimy się w wodzie? Od 2 października, w każdą sobotę i niedzielę nad Jeziorem Winiary!